Mimo że informacja o wykorzystywaniu prądu podczas zabiegu może brzmieć nieco groźnie, to uspokajamy, że jonoforeza jest zupełnie bezpieczna i bezbolesna. Osoba poddająca się zabiegowi może odczuwać jedynie delikatne mrowienie. Po sesji rzadko kiedy widać podrażnienie skóry. Po wykluczeniu przeciwwskazań kosmetolog przystępuje do rozpoczęcia jonoforezy, czyli przykłada na poddawany zabiegowi obszar płynny preparat lub nasączoną nim gazę. Jeśli będzie wykonywana jonoforeza labilna, to po miejscu poddawanemu zabiegowi kosmetolog będzie przesuwał rolką albo szpatułką z diodą. W przypadku jonosfery stabilnej układa się na ciele diodę i nie zmienia jej położenia. Po uruchomieniu aparatu do jonizacji ustala się parametry przepływającego prądu do momentu, aż klientka poczuje charakterystyczne mrowienie.
Najwięcej korzyści przynosi poddanie się serii kilku zabiegów, wówczas podawane systematycznie preparaty skutecznie poprawiają stan skóry oraz niwelują jej dysfunkcje. Z tego samego powodu warto co jakiś czas powtarzać jonoforezę zwłaszcza w okresach, gdy kondycja skóry wyraźnie podupada, np. po letnim opalaniu, na początku wiosny, po wyczerpujących i stresujących doświadczeniach.